Tę zakładkę postanowiłam stworzyć z myślą o moich drogich czytelnikach, których nagle najdzie ochota na zwierzenia, a chcą pozostać anonimowi w każdym znaczeniu tego słowa, włączając ich e-maile, które i tak w niczym mi nie pomogą.
Oczywiście, możecie komentować też posty (z czego będę niezwykle rada!), ale... Wiecie co z tym zrobić!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz